Grażyna Wagner na razie nic nie traci

W powiecie panuje niezdrowa dla samorządności sytuacja. Na przełomie roku koalicja rządząca, zdominowana przez PSL, utraciła większość w Radzie Powiatu Łowickiego. Starosta nie może już liczyć na 13 głosów w 21-osobowym gremium, ale zaledwie na 10. Do opozycji przeszedł m. in. wicestarosta Dariusz Kosmatka, który porzucił ją blisko dwa lata wcześniej oraz członek zarządu powiatu Mieczysław Szymajda, który do rady wszedł z listy PiS. Nowe osoby w opozycji (PiS i Koalicja Ziemi Łowickiej) uzupełnia radny Eugeniusz Furman z SLD.
Z jednej strony starosta bez zgody rady nie może pozbyć się skonfliktowanych z nim politycznie członków zarządu, a z drugiej opozycyjna większość w radzie nie może go zdjąć z funkcji starosty, gdyż taką decyzję musiałoby poprzeć co najmniej 3/5 z 21 radnych. Na razie nie ma na to szans.
W środę, 26 lutego, Rada Powiatu podjęła uchwałę, na mocy której Grażyna Wagner nie jest już etatowym członkiem zarządu powiatu. W efekcie jej miesięczne uposażenie obniżono z 5.535 zł brutto do 2.240 zł netto, gdyż tyle wynosi ryczałt nieetatowego członka ZPŁ.
Już 28 lutego starosta Figat, który rok temu doprowadził do zatrudnienia w starostwie mieszkanki powiatu skierniewickiego, napisał pismo, w którym zaskarżył uchwałę przyjętą głosami opozycji. W godzinach przedpołudniowych 3 marca samorządowiec zawiózł je z innymi uchwałami do Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi.
- Nie ma w tym nic dziwnego. Chodziło o etat pracownika starostwa i nie było na co czekać z podjęciem odpowiednich kroków - mówi starosta Krzysztof Figat, który do czasu rozwiania wszelkich wątpliwości prawnych nie zamierza zmniejszać uposażenia Grażynie Wagner.
Zdziwienie opozycji wywołała błyskawiczna wręcz reakcja służb prawnych wojewody. Elżbieta Staszyńska, szefowa wydziału prawnego UW w Łodzi, faksem poinformowała jeszcze tego samego dnia Radę Powiatu o wszczęciu z urzędu postępowania mającego na celu sprawdzenie legalności uchwały z 26 lutego. - Czy ma to związek z tym, że wicewojewodą łódzkim jest Paweł Bejda, szef PSL w Łowickiem, czyli kolega partyjny starosty? - zastanawia się radny opozycyjny Waldemar Wojciechowski z Koalicji Ziemi Łowickiej.
- Tak szybka reakcja nijak się ma do praktyki stosowanej przez Urząd Wojewódzki w Łodzi. Prezentuje ją np. brak jakiejkolwiek reakcji na pismo z wnioskami powiatowej komisji rewizyjnej z 20 lutego, w którym prosi ona wojewodę łódzkiego o zbadanie bezprawnych działań starosty - dodaje radny opozycyjny Artur Michalak.
Dyrektor Staszyńska zapewnia, że żadnych nacisków nie było, a skarga starosty na uchwałę RPŁ została potraktowana ekspresowo, gdyż dotyczyła spraw personalnych. Zastrzeżenia organu nadzoru budzi jej treść w kontekście ustawy o pracownikach samorządowych. Dyrektor Staszyńska wskazuje, iż o tym, czy pozostali członkowie zarządu poza starostą i wicestarostą są zatrudniani na etacie, winien rozstrzygać statut powiatu, a nie odrębna uchwała w tej sprawie.
Rada Powiatu Łowickiego 4 marca, przy sprzeciwie radnych koalicyjnych, przyjęła wyjaśnienia, które przesłane zostaną do Łodzi oraz doprecyzowała zapisy powiatowego statutu. Prawnicy wojewody łódzkiego dokonają pełnej analizy wzbudzającej kontrowersje uchwały w ciągu miesiąca.