Komitet Łowickiej Grupy Rybackiej ma twardy orzech do zgryzienia. Część instytucji, które ubiegają się za pośrednictwem ŁGR o unijne dotacje, uważa, że konkurs ofert został przeprowadzony w sposób tendencyjny.
Przykładem mają być gminy Domaniewice i Nieborów. Paweł Kwiatkowski, wójt pierwszej, był na posiedzeniu komitetu, na którym pod koniec roku oceniano złożone projekty. Z racji sesji nie pojawił się na spotkaniu inny członek komitetu Andrzej Werle, wójt Nieborowa. Jaki był efekt? Z gminy Domaniewice zakwalifikowano do współfinansowania pięć z sześciu wniosków (cztery złożył Urząd Gminy, dwa ośrodek kultury), a z gminy Nieborów (dwa pochodziły z gminy, trzy z muzeum oraz dwa z parafii w Nieborowie i Bobrownikach)... żadnego.
- Brak na spotkaniu wójta Nieborowa mógł mieć wpływ na ocenę wniosków z tej gminy - mówi proszący o anonimowość członek komitetu ŁGR.
Więcej w dzisiejszym (10 stycznia) wydaniu "Dziennika Łódzkiego".
Dobre i złe sąsiedztwo grochu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?