Działka nad Bzurą podzieliła radę

Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że wąska działka nad rzeką jest przejściowo całkowicie zalewana przez Bzurę. Na gruncie, który chce kupić burmistrz Krzysztof Kaliński, stoi także słup energetyczny oraz przebiegają sieci elektroenergetyczne średniego i niskiego napięcia oraz kanalizacja sanitarna.
- Naprawdę nie mam pojęcia, po co miastu tak kiepsko położona działka - przed sesją mówił radny opozycyjny Robert Wójcik. - Pytaliśmy o to burmistrza, ale nie uzyskaliśmy przekonującej odpowiedzi. Chyba że jest tak, że Krzysztof Kaliński obiecał komuś, że kupi za miejskie pieniądze grunt, którego nikt nie chce.
- Staram się być stonowanym w opiniach, ale w przypadku tej działki z boku wygląda to tak, jakby burmistrz chciał po prostu dać komuś kasę za coś, co miastu jest zbędne - uważa z kolei inny opozycjonista w radzie Ryszard Szmajdziński.
- To oszczerstwo - kontratakuje burmistrz Kaliński. - Działka ta po zakupie zostanie włączona do miejskiej rezerwy gruntów. Wcześniej nie znałem jej właściciela.
Burmistrz Łowicza nie chciał nam także zdradzić, do kogo należy wąska działka w rejonie ulicy Marii Konopnickiej. Z naszych informacji wynika, że jej właścicielką jest kobieta, mieszkająca w gminie Zduny w powiecie łowickim.
Co ciekawe, także radni koalicyjni przyznają, że działka w obrębie Bolimowska nie jest zbyt atrakcyjna. - Jeżeli jednak chodzi o jej nabycie, to wszystko zależy od ceny - uważa radny koalicyjny Jacek Haczykowski, szef miejskiej komisji gospodarczej, a zarazem znany w regionie przedsiębiorca. - Inwestowanie w grunty to zazwyczaj opłacalna inwestycja.
Wanda Białas, radna z burmistrzowskiego obozu politycznego, popiera zakup działki przez miasto. - Mieszkam przy ulicy Marii Konopnickiej i widzę, że ludzie nie mają, gdzie parkować samochodów. Po zakupie można by im wynająć ten teren pod budowę garaży - mówi radna. - Zresztą, nic innego, przynajmniej na razie, nie da się tam zbudować. A z tymi zalewami to nie jest znów tak źle.
Zapytaliśmy wprost burmistrza Łowicza, na co miastu ta działka? - Możemy wynająć ten teren chociażby pod garaże - powiedział Kaliński, potwierdzając, iż coś faktycznie jest na rzeczy, jeżeli chodzi o garażowe przeznaczenie zarośniętego trawą paska gruntu.
Ile miasto miałoby z takiej dzierżawy? Działka, którą chce nabyć szef miejskiego samorządu, jest częściowo przeznaczona pod zastosowanie rolnicze, a częściowo pod tereny zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej z usługami oraz tereny zieleni. Nawet gdyby kupić ją całą po 10 złotych za metr kwadratowy, a tyle w Łowiczu kosztują grunty rolne, to czy wraz z udziałem we wjeździe opłaca się wydać na taki zakup 50 tysięcy złotych?
Warto także dodać, że pomysł zamienienia łąki w plac z garażami nie podoba się części pozostałych właścicieli działki, która służy jako dojazd do nadrzecznego gruntu. - Zresztą, kto postawi garaż, na działce, którą zalewa woda? - pyta jeden z nich.
Burmistrz Kaliński zapewnił nas, że za kilka lat nikt nie powie, że źle zrobiłem. Faktycznie, to czas pokaże, kto najwięcej skorzysta na tej zastanawiającej inwestycji ratusza.
Temat zakupu działki nad Bzurą wywołał dziś burzliwą dyskusję na sesji Rady
Miejskiej w Łowiczu. W czasie jej trwania podnoszono powyższe argumenty. Ostatecznie 12 radnych poparło pomysł burmistrza, troje było odmiennego zdania, a czworo wstrzymało się od głosu.